czwartek, 8 grudnia 2011

Nie ma co kłamać - Trzeba powiedzieć

Możecie się już domyślić co chcę tu napisać z tytułu notki. Nie chciałam wam mówić o tym, ale miałam chłopaka w rl. Byliśmy razem z miesiąc... Ale dzisiaj się to zakończyło. Krótko wam opowiem mój dzień...
Wstałam o 6:40 i jak zawsze wykonywałam te same czynności przed szkołą. Miałam tylko 1 lekcję bo potem poszliśmy na jakiś konkurs w drugiej szkole. Wróciłam do domu o 10. Potem napisałam do dziewczyn, żeby ze mną wyszły na podwórko. Razem z Wiktorią, Patrycją i Julką poszłyśmy na ławkę pod lewiatanem. Potem przyszło nam do głowy, żeby zajść po chłopaków. Po kilku chwilach byliśmy już w zgranej grupie składającej się z: mnie, Wiktorii, Patrycji, Julki, Adama i Kacpra. Po 3 godzinach zaczęliśmy się rozdzielać... Chłopaki poszli grać w nogę, Wiktoria z Julką poszły na miasto, a ja sobie siedziałam w parku. Nagle z daleka zauważyłam Mikołaja. Podeszłam do niego i zaczęliśmy rozmawiać. Ale, po niedługej chwili musiał iść do domu. Ja też już nie miałam nic do roboty więc też poszłam na chatę. Gdy się uczyłam na spr. z matmy nagle zadzownił mój telefon. Patrzę, a tu: Mikołaj. Odebrałam i zaczęłam z nim rozmowę. Lecz, po chwili on mi przerwał bo chciał mi coś powiedzieć. Odrazu mi uśmiech zniknął z twarzy. Powiedział, że "poznał nową dziewczynę imieniem Sandra". Mówił, że "nie ma sensu tego ciągnąć bo wogle się nie spotykamy i nie często gadamy". Spytałam się "co chce teraz zrobić". Powiedział mi wprost.. "Zrywam z tobą, bo jakoś już nie odczuwam tego co kiedyś...". Rozłączyłam się i zamknęłam książki i zeszyty. Chciałam płakać, chciałam coś rozwalić... Wpadłam w doła.

Taa... Nie wiem co o tym myśleć. Muszę sobie życie od nowa poukładać, a chłopaka to chyba już w gimnazjum nie będę mieć. Kiedyś sobie zaprzysięgłam, że "Nie istnieje takie coś jak prawdziwa miłość do końca życia". Przekonałam się o tym.. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Jak się pozbieram to może mi ujdzie.. Ja tu kończę, pa. *chowa łeb za poduszkę*

poniedziałek, 24 października 2011

Mój wspaniały sen

Każdy ma sny, a ja śniłam o tym co jest w mojej głowie już od dłuższego czasu. No więc tak..
Część 1 - przed spaniem:
Gdy się przebrałam i włączyłam telewizję, czekałam na mój ukochany serial Wolf's Rain (leci na Teletoont codziennie o 21:00). Gdy się skończył musiałam iść spać.
Część 2 - sen:
Byłam w jakimś mieście na wakacjach z moją przyjaciółką z rl. A, z nami szły te wilki z Wolf's Rain. My szukałyśmy czegoś pośród książek. Niewiem czemu, ale szukałyśmy jakiegoś lwa o.o Potem poszliśmy na most który powoli się zamykał. Wszyscy biegli, ale nagle z nami była tylko moja przyjaciółka i Tsume. Ja nie wiem czemu, nie mogłam zabardzo biec bo coś mi się w noge stało o.O Tsume mówi: Może ci pomogę. Ale, ja jednak tylko coś wymamrtotałam i biegłam za nimi. Gdy już przebiegliśmy przez most dobiegliśmy do jakiegoś budynku. Przed nim stała karetka, a przy niej Kiba w wilczej postaci. Nagle coś się ze mną działo.

Część 3 - z widoku moich oczu:
W górnym rogu gdzie stał Kiba widziałam coś niebieskiego. Kiba wraz z tym kolorem był w jakimś kółku. Nagle zauważyłam wilcze oko przed sobą, jakby w lustrze. Nagle upadłam i zaczęłam wrzeszczeć: Nie! XD Hige i Tsume powiedzieli: Numer 3. I ja.. Nagle stałam się wilkiem o.o

No ja prdl. według mnie ten sen był super ^.^ Ale mnie mama obudziła, gdy się wilkiem stałam i nie było dalszej części =.= Mam nadzieję, że jeszcze tej nocy mi się przyśni XD Ehh..

PS. A właśnie. Kieruję ten post do mojego bloga wolf-quest-life.blog.onet.pl - chciałam żebyście tutaj dali mi chociaż komentarza. Proszę was dajcie jeden komentarz, nawet marny może być, ale wyjdzie, że chociaż ktoś tu zagląda. Myślicie, że dla kogo ja to piszę? Dla was! Piszę to żebyście zobaczyli co naprawdę robię w życiu.

czwartek, 29 września 2011

Brak weny, zero pomysłów.

Jak zwykle szkoła. Na szczęście niedługo wekeend -.- Mam dość szkoły chociaż dopiero się zaczęła. Zeszyt od matmy już mi się prawie skończył. Miałam niedawno już sprawdzian z Przyrody. W następnym tygodniu będą dwa z Matmy i z Religii. Dziś ostatni był w-f i graliśmy w siatkówkę. Potem jak inne dziewczyny poszły biegać, ja se piłkę do nogi wzięłam i grałam z psiapsiółą. Jedynie co mi się podoba to właśnie Technika. Jest o wiele lepsza od Plastyki. Na plastyce słuchamy o jakiś sztukach egiptu -.- A na technice mamy praktykę np. robienie różnych laurek czy co tam XD Niemiecki.. No też nawet, nawet. Wolę go niż Angola. Dobra ja dziś chyba już zakończę ten post. Pozdro :*

PS. Możliwe, że blog o 2.5 będzie także na blogspot na tym samym koncie.

poniedziałek, 19 września 2011

Początek szkoły, lecz niestety zły...

Już po weekendzie, Poniedziałek. Miałam na 8.00 jak zawsze. Wżeram właśnie chrupki XD Teraz opowiem wam dzisiejszy dzień. Poszłam do szkoły i niestety byłam dyżurną -.- A do pomocy trafił mi się taki pojebany chłopak... Dobra. Na matmie pani rozdawała kartkówki. Dostałam.. 2 -.- Muszę poprawiać. Na polaku też kurde pani dała jakąś kartkówkę. Ja prdl. ja nawet o tym zapomniałam. Dobra wrócilam ze szkoły i odrazu tworzyłam tą notkę. Potem wróciła mama z pracy... I wżeram teraz chipsy, jak wspomniałam wcześniej. Idę już, pa! PS. Gram w Impressive Title i FeralHeart. Nick: CherryRose. (tu i tu ten sam ;3)

piątek, 16 września 2011

Nienawiść do życia

16.09.2011r.
Serio... Moje życie jest porąbane. Mogę wam opowiedzieć jak chcecie... Wstałam rano do szkoły na 8.00. Miała po mnie zajść koleżanka, ale za chwilę do mnie dzwoni i... Mówi mi, że nie idzie do szkoły -.- Wkurzyłam się ale nie okazywałam tego przez telefon. Poszłam sama do szkoły. Pierwszy był w-f i to z chłopakami. Miałam zwolnienie z w-fa bo e... bolała mnie stopa? XD No to tak: siedze se a tu nagle jeden z chłopaków obok mnie siada O_O Dobra... Następną lekcją była przyroda. A, że na początku szkoły mieliśmy głupie tematy.. To ta lekcja też była śmiechowa. Na ostatniej lekcji poszliśmy na sprzątanie świata. Ale sie rozpadało i wychowawczyni się wkurzyła i powiedziała, że nie chce zmoknąć -.- Ja się znowu wkurwiłam. No to pani wychowawczyni powiedziała, że idziemy na dużą salę gimnastyczną. Mieliśmy ćwiczyć znowu... Ale ja miałam farta 8D xd Skończyły się lekcje, poszliśmy do domów, a ja odrazu sie wziełam do tej notki.  Niewiem jak to będzie... Prawdobodobnie będe pisać tylko w tydzień, a  w weekendy... Coś wątpię. Dobra ja się już żegnam. Pa
                                                                                       Pozdrawiam, Cherry.

środa, 14 września 2011

Powitanie na blogu

Tu CherryRose z bloga WolfQuestLife. Jak widzicie zrobilam nowego bloga, lecz już o innej tematyce. Jest on o moim życiu. Piszę tu o moich sprawach i zawsze mogę się tu wyżalić. Wracam na tamten blog gdy wyjdzie WolfQuest 2.5 Nie wiem co będzie wtedy z tym... Może i zostawie go, ale to nie jest pewne. Zapraszam tu moich najwierniejszych fanów jak: Zellie, xXMaxsiuXx i innych.

                                                                                                          Pozdrawiam, Cherry.